Kupujemy nowe mieszkanie
Kiedyś mieszkanie było prawdziwym luksusem. I wcale nie chodzi tu o ceny, ale ich dostępność na rynku. Budowano bardzo mało mieszkań w stosunku do zapotrzebowania na nie. W zdobyciu mieszkania, bo tak trzeba określić wysiłki, które podejmowano, nie pomagały nawet słynne książeczki mieszkaniowe, które rodzice zakładali już małym dzieciom, by po dojściu do pełnoletności mogli zamieszkać w swoim własnym M. Budownictwo trochę się ożywiło w momencie, kiedy z Zachodu pożyczono w latach osiemdziesiątych spore pieniądze i część z nich zainwestowano w osiedla z wielkiej płyty.
Wtedy rzeczywiście w każdym większym mieście stawiano wysokie bloki, a w nich bliźniaczo do siebie podobne mieszkania. Ludzie jednak i tak bardzo się z nich cieszyli i nie patrzyli na różnego typu fuszerki i usterki, takie jak na przykład krzywe ściany i podłogi, szpary we framugach okien, tzw. ślepe kuchnie i inne tego typu dobrodziejstwa. Każdy, kto stawał się właścicielem mieszkania w blokach z wielkiej płyty, pogardliwie zwanych obecnie blokowiskiem, czuł się prawdziwym wygranym.
Najnowsze komentarze